Alice bacznie przyglądała się towarzyszowi o blond włosach. Nie wiedziała nawet, jak ma na imię i czy jest z jej klasy. Nadal zadziwiał ją fakt, że przed chwilą powiedział do niej japońskie słowo. Chłopak wstał i machnął do niej.
-Chodź, zaraz lekcja się skończy a my nadal jesteśmy w strojach od wuefu...
Czarnowłosa wstała energicznie, po czym zaraz tego pożałowała. Zacisnęła mocno zęby i szła za chłopakiem. Miała do niego tak wiele pytań, ale oczywiście bała się odezwać, żeby go przypadkiem nie urazić.
-Od jak dawna grasz w nogę?- zaczął.
Dziewczyna spojrzała się w jego stronę:
-No już troszkę... Od podstawówki zaczęłam trenować z koleżankami po szkole.
-To musisz mnie z nimi zapoznać!- zaśmiał się, pokazując białe zęby.
Alice się uśmiechnęła.
-Nie mam już z nimi większego kontaktu, przykro mi.
Chłopak westchnął i odwrócił się w stronę Alice:
-Głupek ze mnie, po takim cudownym pierwszym spotkaniu nawet się nie przedstawiłem. Jestem Ivan, dla przyjaciół Iv.
-Alice, dla przyjaciół Alice- mrugnęła do nowego kolegi, który zaraz zniknął wchodząc do męskiej szatni.
Dziewczyna także poszła do przebieralni i została powitana śmiechem. Szybko przebrała się w normalne ciuchy, założyła torbę na ramię i wyszła z pomieszczenia. Wychodząc usłyszała bardzo miłe słowa pożegnania:
-Nasza ranna piłkareczka nas opuszcza?!- a za okrzykiem duże poparcie śmiechem.
Alice westchnęła, kręcąc głową. Obiecała sobie, że nie będzie się przejmować takimi rzeczami, ale jednak coś ukuło ją w brzuchu. Spuściła głowę i odniosła worek do szatni, o mało nie uderzając się czołem o wieszak. Idąc pod klasę jeszcze raz rzuciła okiem na listę zajęć dodatkowych. Miała nadzieję, że chociaż może na takich zajęciach znajdzie sobie jakąś koleżankę, bo w klasie chyba nie ma na co liczyć.
Następne lekcje znowu były lekcjami organizacyjnymi. Dziewczyna jak na razie zajęła stałe miejsce w ostatniej ławce przy oknie. Mimo wszystko cały czas czuła się obserwowana. Lubiła chodzić do szkoły, lecz ten pierwszy dzień do tego nie zachęcał.
Zadzwonił upragniony dzwonek, dla klasy Alice oznaczający koniec lekcji. Okazało się, że w poniedziałki lekcje ma najdłużej.
Wychodząc ze szkoły, zobaczyła, że na boisku szkolnym chłopacy grali mecz. Weszła na trybuny i przyglądała się grze. Wśród piłkarzy dostrzegła nowo poznanego Ivana, który grał na ataku.
Uśmiechnęła się sama do siebie. Jednak udało jej się nawiązać jakąś znajomość. "Tylko czy on mnie jeszcze kojarzy?"- nasuwała jej się myśl.
Mecz wygrała drużyna, w której był Ivan, z resztą dzięki jego bramce. Wokół drużyny zleciało się dość sporo ludzi, dlatego Alice sobie odpuściła gratulowanie, lecz w duchu bardzo się cieszyła. Szczerze, nie wiedziała czemu.
Alice wróciła się jeszcze do szkoły, by zapisać się na zajęcia dodatkowe z angielskiego. Była to dla niej najlepsza opcja z obowiązkowych zajęć dodatkowych. Lubiła ten język, a doszlifowanie zawsze się przyda. Jeszcze zostały jej zajęcia dodatkowe, lecz nie chciała się jeszcze spieszyć.
Założyła na głowę słuchawki i włączyła sobie ukochaną playlistę w telefonie. Rozglądała się dookoła, lecz bardzo dobrze znała tę miejscowość. Oglądała ruch chmur na niebie, jak i przedzierające się przez nie klucze ptaków. Pogoda była idealna- było ciepło i lekko podmuchiwał wiatr.
Nagle dziewczyna poczuła, że ktoś puka ją w ramię. Odwróciła się gwałtownie, lekko przestraszona, po czym zaraz się uśmiechnęła i zdjęła słuchawki.
-Jak tam z nogą?- zapytał brązowooki blondyn.
-Już dobrze. Gratuluję wygranej!
Ivan spojrzał na dziewczynę zaskoczony.
-Oglądałaś?!
Alice energicznie poruszyła ramionami.
-Nawet nikogo nie sfaulowałeś!-zaśmiała się cichutko.
Chłopak rozejrzał się.
-No widzisz -zaśmiał się. -Pójdziesz ze mną do tej księgarni?-pokazał głową kierunek. -Muszę kupić nowy tom komiksu.
Dziewczyna kiwnęła głową i poszła za kolegą.
-Czyżby 66 tom "Naruto?"- zapytała z ciekawością.
Ivan wytrzeszczył oczy. Nie wiedział jeszcze, że Alice ma podobne zainteresowania.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miał być w środę i jest. ^-^
Mam nadzieję, że się spodoba.
Jeśli przeczytałeś, zostaw po sobie komentarz. :3
Mi się podoba :) Czekam na rozwój akcji.
OdpowiedzUsuńJejku, coraz ciekawiej! Dodawaj szybciutko kolejny rozdział, super! :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny rozdział! Podobał mi się sposób, w jaki opisujesz poszczególne wydarzenia i styl Twojego pisania :) Masz bogate słownictwo, więc prace, które piszesz są bardzo ciekawe i mnie się naprawdę podobają <3 Akcja na razie się nie rozkręciła, ale mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach będzie coraz to ciekawsza, więc będę czekała na następny rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę mega weny.
Miku,chan
http://painful-smile.blogspot.com/
Super! Rzadko czytam blogi z opowiadaniami... Twój jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Bardzo ciekawie prowadzisz opowiadania. Mam nadzieję, że tak będzie do końca. Pozdrawiam~
OdpowiedzUsuńHo ho ho ho po stu latach przeczytałam drugi rozdział :DDD. Podoba mi się, robi się cooraz ciekawiej, a to dopiero początek :D.
OdpowiedzUsuń